Poszukiwany kierowca: wywołał kolizję na DK 45 i odjechał
Dramatyczne chwile rozegrały się w piątkowe przedpołudnie, 15 marca, na drodze krajowej numer 45 w miejscowości Bieńkowice. Doszło tam do niecodziennego zdarzenia drogowego, którego sprawca zniknął z miejsca incydentu. Opel, jeden z zaangażowanych pojazdów, uderzył w tylną część drugiego auta. Wszystko wskazywało na to, że kierujący tym samochodem nie byli odpowiedzialni za zaistniałą sytuację.
Po otrzymaniu zgłoszenia o incydencie drogowym o godzinie 10.20, na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze policji oraz strażacy. Po przeprowadzeniu rozmów z kierowcami ustalono, że istniał jeszcze trzeci pojazd, który był prawdopodobnym inicjatorem całego zdarzenia. Niestety, jego kierowca opuścił miejsce zdarzenia bez zostawienia żadnych informacji.
Komenda Policji Powiatowej w Raciborzu podaje, że niewyjaśniony pojazd próbował przekroczyć ciągnącą się linię aut ciężarowych. Jeden z kierujących, w obawie przed kolizją z nadjeżdżającym pojazdem, zmuszony został do gwałtownego manewru i zjechania na prawą stronę jezdni. Następnie, inny samochód typu Opel uderzył w tył jego auta. Kierowcy obydwu pojazdów, mężczyźni w wieku 21 i 20 lat, zostali przetransportowani do szpitala. Badania lekarskie wykazały jednak, że nie odnieśli żadnych obrażeń. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję i rozpoczęła postępowanie mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego incydentu.
Na miejscu zdarzenia obecne były także trzy jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej. Ich zadaniem było zabezpieczenie miejsca kolizji, odłączenie akumulatora w zaangażowanym pojeździe, kierowanie ruchem drogowym oraz usunięcie plam płynów eksploatacyjnych z jezdni. Szacunkowe straty materialne wynoszą około 20 tysięcy złotych.